JUBILEUSZOWA PIESZA PIELGRZYMKA TARNOWSKA

teolo_pl

W tym roku Tarnowska Piesza Pielgrzymka wędruję na Jasną Górę po raz 25. Czy ktoś z Was wybiera się na tę Jubileuszową PPT?

mandzia

alez oczywiscie np ja się wybieram Smile

na pielgrzymce jest świetnie :] polecam wszystkim :0 dobry czas na nowe znajomosci na powierzenie się Matce ii na nabranie lepszej kondycji Very Happy

Stokrotka

Ja też się wybieram Smile

Naprawdę niepowtarzalny klimat i wspaniałe przeżycie! Very Happy

Madaszek

ja też chcę iść. a czy się uda to się okaże Smile

Kisielka

ja też chcę iśc i jesli Pan Bóg pozwoli to się wybiorę Smile

i bo pielgrzymka to niesamowite rekolekcje w drodze... i te kisielki mmm Smile

DziecZko kochane....

ja mialam w tym roku iść z narzeczonym, jednak narzeczony miał wypadek i sama nie pojde na razie chodzi o kulach... ale duchowo na pewno bede towarzyszyc... Smile

teolo_pl

I droga za nami. Droga na Jasną Góre. Przed nami droga codzienności. Tu często nie jedzie z nami sanitarka. Tu nie ma czasu na postój. Trzeba iść. Do przodu.
Dzięki za czas pielgrzymowania. Ciągle w drodze.

M_NKA

Gdzieś się chciałam wygadać.
Może tu jest dobre miejsce.
A zaproszenie na forum dostałam, to może warto skorzystać.

Pielgrzymka. Zapisałam się wcześniej, a właściwie to zostałam zapisana, tak jak trzeba do końca lipca. I potem spotkanie przedpielgrzymkowe. I dzień wyjścia, 17 sierpnia. I poszłam tak jakoś odniechcenia. Zniechęcona. A jednocześnie niosąca w sercu tyle ludków, tyle intencji, że jednak warto byłby dojść. I szłam sobie tak "niechcąco". Ale z każdym dniem to pielgrzymowanie nabierało większego sensu. Może dlatego, że nie tylko się szło, krok za krokiem, ale trzeba było jeszcze służyć. Służyć śpiewem. Co prawda nie najpiękniejszym, ale w duecie nie było aż tak źle. No i M_NKA też dobra jest w wymyślaniu piosenek, gdy trzeba coś zaśpiewać. No i tak się doszło przed tron Matki Najświętszej. Składając to wszystko z czym szło się tyle dni...

I potem. Wracać się nie chce. Bo się wrosło w to pielgrzymowanie. Zżyło się z ludźmi. Przyzwyczaiło się do takowego planu dnia.
I z żalem się wraca. A przecież w rodzinne, parafialne strony. Pomimo to wracać się nie chce...

Się rozpisałam.
Tyle na razie.
Pozdrawiam forumowiczów.

ania

Pielgrzymka... podobno pierwsza jest zawsze najlepsza. Nie wiem. Dla mnie jak narazie była pierwsza i była najlepsza... odniesienia do innych nie mam Smile

Wspaniały czas... bliscy ludzie, śpiewy, tańce, a co najważniejsze modlitwa, czyli naszych kilka słów do Pana Boga i cisza... czyli kilka słów Pana Boga do nas Smile

Atmosfera sama niesie, tak, że nie zwraca się uwagi na to, że kolejne kilometry trzeba przejść w zmęczeniu i często bólu pieszo Smile

Apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak też sens tego wszystkiego dostrzega się dopiero w miarę kolejnych kroków... a im bliżej wielkiego celu, tym większa radość i taki wewnętrzny spokój.
PPT za rok? ... kto wie ... Question

nieania

hmm... czyżbym tę pielgrzymkę mijała w tym roku w drodze na Jasną Górę... Wink

neSSy

zarzekałam się, ale... moja pierwsza i myślę, że nie ostatnia Pielgrzymka.
to było 9 wspaniałych dni rekolekcyjnych - takich rekolekcji to ja jeszcze nie przezywałam Smile

.

dużo dobrego...

Boża obecność...

Smile

pozdrawiam.

Kinga19

Zgadzam sie z neSSy ja też jeszcze takich rekolekcj nie przeżyłam... To były naprawde niesamowite przeżycia... Wink

Moja pierwsza ale napewno nie ostatnia... Smile

)

M_NKA

No przyznaję.
To wciąga.
Znaczy się pielgrzymka.

:- )

nieania

Pielgrzymki uzależniają... ale pozytywnie... Smile

Kinga19

Nom uzależnia a piosenki z pielgrzymki to chyba jeszcze bardziej Very Happy

Normalnie cały czas sobie nuce .. Smile

Klethuzad

hehe:)ja tez:)szczególnie w szkole sobie spiewam a jak spotykam przyjaciół z pielgrzymki to razem spiewamy

teolo_pl

Już kilkadziesiąt dni po Pielgrzymce. Co urosło w Was przez ten czas? Co się zmieniło z perspektywy tego czasu? Nadal pielgrzymujecie?
Jak dziś wygląda przypatrzywanie się powołaniu?

nemfontoskisoda

Piesza Pielgrzymka to coś, czego nie jestem wstanie opisać słowami. Wędruję już od 5 lat i co roku jestem tak samo pozytywnie zaskoczona i coraz bardziej oczyszczona.
Oby zdrowie dopisało na tyle, żebym mogła co roku podążać tą wspaniałą ścieżką za Jezusem do Maryi stóp.

@Critty: Niestety, wraz z biegiem czasu zapomina się o tych przyrzeczeniach, które się składało i o planach na lepsze postępowanie, mówię za siebie rzecz jasna. Jednak zdaje sobie z tego sprawę i już z niecierpliwością czekam na 17 sierpnia i na kolejną duchową kąpiel w morzu łask jakie można na tej nie łatwej drodze spotkać. ah! Do zobaczenia w sierpniu (;