Wierzyć ale jak?

marana-tha

Zapraszam wszystkich do podzielenia się swoimi przemyśleniami na temat:

Co sprawia nam największe problemy w relacji do Boga i czy to Bóg szuka nas, czy to my mamy powinnismy Go szukać?

Stokrotka

"Nie wyście Mnie wybrali, ale to Ja was wybrałem"
Myślę, że Boga nie trzeba szukać gdyż On jest wszędzie Smile

No i zazwyczaj to On nas szuka, gdyż uciekamy od Niego jak najdalej się da...
Największy problem w relacji? Może modlitwa? Rolling Eyes

nieania

Największym problemem jest to, że chcemy z siebie uczynić Bogów... Uważamy, że nie jest On nam do niczego potrzebny.... Uciekamy od Niego.. My raczej nie chcemy szukać Boga, wygodnie jest nam żyć bezn Niego.. Ale Bóg ciągle nas szuka... Nie zgodzę się z tym, że nie nalezy szukac Boga. nie dla każdego takie oczywiste jest to, że Bóg jest wszędzie. Bóg szuka nas, a my powinniśmy szukać Boga...

marana-tha

Kiedyś natrafiłam na takie słowa...

Wierzyc Ale Jak...

Wiele pytan Rodzi sie w glowach odkad urodzilismy..
Lecz teraz gdziekolwiek jestesmy warto pomyslec.. Ile razy wracam do domu codziennie?
Tylez samo razy wierze ze ten dom tam wciaz stoi prawda??
Nasunela Mi Sie ciekawa mysl w zwiazku z piosenka A sort of homecomming..
Chcialbym Wlasnie odniesc Nasze zycie do powrotu do jedynego nieznanego nam do konca domu..
Otoz kazdy z nas mial okazje byc dluzej poza domem, co dla niektorych wrazliwych dusz byla to powolnie narastajaca tesknota, dla jeszcze innych oderwanie od swiata codziennosci..
Ale w samej istocie zawsze pojawiala sie nutka mysli z pytaniem a jak teraz jest w domu?
ALe skad my wiemy, ze on jeszcze istnieje?? Sadze ze w tym miejscu podswiadomie w to wierzymy..
Jednak z Bogiem jest juz inaczej...gdyz Ciezko uwierzyc w cos lub kogos kogo nie widzimy i nigdy nie widzielismy nie dotykalismy..,o kim zawsze mowi ale go nie ma?
Gdzie On wtedy jest??
Im wiecej slyszy sie o Bogu tym bardziej chce Go poznac gdyz czysta ciekawosc sprawia, ze pragniemy zrozumiec dlaczego tak wiele o Nim mowi...
(zdarza sie ze duzo osob pomija to zainteresowanie gaszac innymi przyziemnymi sprawami..)
Dla niektorych najprostszych ludzi cierpienie juz jest zapytaniem dlaczego ja???
Chociaz Nie kazdy mysli sobie: "dlatego ze we mnie nie wierzysz czlowieku", to jednak stara sie je w roznoraki sposob usmierzyc bol...
W naszym zyciu duchowe usmierzanie bolu najczesciej odbywa przez spowiedz,modlitwe i komunie swieta...Narastajaca radosc wzmaga w nas wiare, a upadki czasami powoduja ze zaczynamy wierzyc ze Bog Nam Przebaczy...(nie kazdy odczuwa to tak jak inni)
Wiara dokonuje sie w kazdym znas nie wazne czy wiecej czy mniej wierzymy ale zawsze jest drogowskazem ku byciu szczesliwym...., drogowskazem dazenia do duchowego domu.
Najczesciej tez kiedy nam czegos brakuje pojawia sie wiara...
Wierzyc to dazyc...miec obrany cel...
W zyciu chcemy dazyc do autka przypuszczalnie BMW 5 albo domu za kilkaset tysiecy zlotych..Cierpienie mowi no nie ile jeszcze?? a wiara jesli teraz staniesz to w ogole sie nie dorobisz..
Chcesz zbudowac dom??-wyobraz ze do niego idziesz i wiesz ze warto go miec, Gdyz tam czeka Na Ciebie Bog
Wierzyc ale Jak?
Samozaparcie? MObilizacje? Optymizm? Nadzieje? Milosc? Usmiech?....
Wybierz sam...

Tuomas

Największe problemy w relacji do samego Boga który nas kocha powoduje szatan .Jego pokusy sprawiają że człowiek ulegając takiej pokusie zrywa więź z Bogiem a więc popełnia grzech ciężki i ten właśnie grzech sprawia że człowiekowi się nic nie chce człowiek wtedy zapomina nawet o modlitwie a to sprawia że są te przeszkody w relacji z Bogiem bo tylko i wyłącznie modlitwa jest relacją z Bogiem.

Questa

Największą przeszkodą w relacji między mną a Bogiem jest szatan i grzech. Ale również dla mnie wielką tajemnicą jest cierpienie i wszechwiedza Boga. Jego nie idzie zrozumieć, nie idzie obliczyć, każdy Go odkrywa, On jest na wyciągnięcie ręki, a tak trudno Go posiąść. Najbardziej obecny a skrywa się w każdym z nas. Przedziwny Bóg, nie da się Go ogarnąc ludzkim umysłem, nie da...bo gdyby tak było z pewnością nie byłby Bogiem i taki mi się podoba...że mogę wierzyć a nie posiąść wiedzę. Najgorsze to poddac się naszym ludzkim słabościom, pokusom, poddać sie szatanowi wtedy on nas zwodzi powoli, ale niszczy nas na kazdym kroku. Najpierw odechciewa nam sie modlitwy, pozniej czegoś co robilismy z myślą o drugim człowieku, nastepnie zniechęci nas do udziału we Mszy niedzielnej i tak po kolei. Zaufanie Bogu to podstawa we wierze. Bo zaufanie to częśc milości, na tym ona się opiera.