|
|
Autor |
Wiadomość |
kinga
Początkujący
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sącz
|
Wysłany: Pon 20:02, 28 Sty 2008 Temat postu: Brak potrzeby |
|
|
Witam, ja z kolei mam 'problem' ze spowiedzią. Nie przystępowałam do niej prawie od roku (nawet na święta te co się teraz skończyły) i nie czuje potrzeby żeby do tego sakramentu przystąpić. W pewnym sensie odstrasza mnie postawa niektórych księży - potrafią nawrzeszczeć na człowieka w kościele pełnym ludzi (np) Należę do osób raczej skrytych, które nie lubią dzielić sie swoim życiem z innymi.... dlatego też nie ciągnie mnie do spowiedzi; drugą sprawą jest (często tutaj poruszany temat sexu) Przepraszam za określenie ale co "zwykły facet" który siedzi w konfesjonale ma do mojego życia seksualnego?! Będzie sie wypytywał ze szczegółami gdzie, kiedy, po co, z kim, itd a ja się tym niechce dzielić Jeżeli kocham się z moim narzeczonym to nie potrzebuje osoby która będzie sie tym interesować, zwłaszcza że znam kilku księży którzy utrzymują kontakty seksualne z osobami które z nam (bynajmniej to nie jest bajka- żeby sie wybronić) Wydaje mi sie że szybko przy konfesjonale siebie nie zobacze, chyba, że....
p.s. fajnie by było przeczytać odp do bodajże 2 tematów w tym dziale które już dłuższy czas zostają bez odpowiedzi
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
xStaszko
Ksiądz Moderator
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:58, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hm.
Sam ostatnio wróciłem do tego tematu.
Do tematu sakramentu pojednania.
I wiem, jak nieraz trudno do tego się zabrać. Przynajmniej to wiem, mimo, że sam często siedzę zamknięty za tymi "kratkami". I rozmawiam. Sam ze sobą, z Bogiem i z ludźmi. Dlaczego to tak jest, że trudno jest zebrać się do spowiedzi.
Odkryłem kiedyś, że w głównej mierze jest to jednak sakrament pojednania.
Grzech sam w sobie jest... niedobry. Jest świństwem, czymś obrzydliwym. Często ukazuje się takim dopiero po dłuższym zastanowieniu. Po jakimś czasie szczerego wglądu w życie swoje i innych.
Jeśli tak, to wtedy sakrament spowiedzi staje się dla nas szansą.
Sam w sobie jest uprzątnięciem grzechów i przyjęciem Bożej Łaski. Jego sposobu na życie i na patrzenie na nas i świat. Jeśli braknie tego przyjęcia łaski, to stać się może jedynie odczasudoczasu sprzątaniem. A to nie dość, że nie daje satysfakcji, to jeszcze nieraz mocno męczy. Bo po co mam robić coś, co nie daje owoców?
Zachęcam do dobrego przygotowania do spowiedzi. Zwłaszcza z tekstem Pisma Świętego. Na przykład 13 rozdział św. Jana. Jak Jezus umywa uczniom nogi. Albo Jego przebaczenie dane kobiecie, co ją chcieli ukamienować.
Przy przygotowaniu warto pamiętać o szczerej modlitwie do Ducha Świętego, by pomógł przeżyć sakrament spowiedzi jak należy.
Ważną sprawą jest kapłan, co siedzi w kratkach. To wiemy.
Jak coś pójdzie nie tak, to nie nadawać na wszystkich czarnych, tylko poszukać. Jak mnie źle obsłużą w jednym okienku banku, to go nie podpalam, ale raczej szukam innego oddziału. Tak myślę.
Z tym jest wiele problemów związanych.
: )
Brak potrzeby - znaczy się serducho stygnie. Jak ktoś nie lubi tak szczerze przyjaciela, to nie będzie go szukał, po prostu nie będzie go szukał. Więc warto uczyć się wiary. Ciągle stawać i na nowo podejmować jej wyzwanie.
Zachęcam. To zbyt piękna sprawa, by mogło coś ją popsuć.
p3o
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
xStaszko
Ksiądz Moderator
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:22, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
ps. Owszem, zdarza się, że i mi samemu dostanie się po łbie w konfesjonale. I wiem, jak to jest. Ale to nie znaczy, że odstawiam go.
Trochę jak z gorzkim syropkiem. Nie chcesz, nie pij. Gorzki jest, ale leczy.
: )
Jeśli się udam do lekarza o pomoc, a jest ciężko, to mogę się spodziewać, że zaaplikuje mi mało przyjemne zabiegi i leki. To takie pierwsze primo. A drugie - mimo wszystko szukam dobrego lekarza. : )
W spowiedzi podobnie. Jeśli komuś się dostało, to zamiast beczeć i uciekać, to niech podyskutuje. Księżowie nie gryzą, a przynajmniej nie wszyscy.
Podziwiam Pana Boga, że nieraz tępym dłutem wyrzeźbi w człowieku prawdziwe arcydzieło.
p3o
Post został pochwalony 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kicy
Ksiądz Moderator
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:18, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Przy grzechach ciężkich trzeba powiedzieć: Liczbę, rodzaj grzechu i okoliczności- jeśli są ważne. Np. Ktoś mówi, że zabił (rodzaj). Jeden raz(liczba) w obronie własnej (okoliczność). Wcale nie musisz mówić z kim grzech się dokonał, a nawet nie wolno mówić imienia czy nazwiska. Ważne by powiedzieć czy było to z drugą osobą, czy z samym sobą czy inny przypadek. Bo przecież ludzie mają różne problemy (pies, kot itp.)A jeśli chodzi o częstotliwość spowiedzi, to jest tak, jakby ktoś np. przez rok nie mył się. Duszę, tak jak i ciało przydałoby się od czasu do czasu umyć. A jeden z księży nawet powiedział, że najlepszym salonem kosmetycznym dla kobiety jest konfesjonał i to za darmochę.
p.s. Ja gwarantuje, że nie krzyczałbym i wielu jest też takich księży wystarczy trochę poszukać. Z konfesjonału też raczej nie wypadną, bo teraz produkują je z pasami bezpieczeństwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|