Ja i drugi człowiek

Renial · Gość

Mam taki problem ,moze ktoś by mi pomógł ,albo chociaż odpowiedział mi na pytanie. Od niedawna spodobał mi się wikariusz, ale to uczucie rośnie z chwilą kiedy ide do kościoła . Słucham słowa Bożego ,ale jednocześnie zerkam na niego ! Czy to jest wielki grzech?, czy ja muszę się z niego spowiadać? To jest uczucie silniejsze odemnie .Co ja mam zrobić? Tym bardziej ,że jestem mężatką .Proszę o radę!

Kicy

To się zdaża dość często. I jest to jak każda inna pokusa możliwe do zwalczenia. Po prostu po pierwsze trzeba sobie pomyśleć, że jest to taki sam mężczyzna jak każdy inny. Też ma swoje wady i zalety. I traktować go jak każdego innego mężczyznę. Mąż jest najważniejszy, a inni są to po prostu inni. Urok księdza często sprowadza się nie do bycia faktycznie przystojnym tylko do tego, że co zakazane to po prostu bardziej nęci. (była nawet taka piosenka: zakazany owoc, ciągle krąży mi nad głową) Po drugie: gdy przyjdzie pokusa to zadziałać agere contra (czym jest ta zasada już pisałem, wystarczy poczytać). Po trzecie: często modlić się w jego intencji. To napewno nie zaszkodzi.