|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
Gość
|
Wysłany: Sob 23:48, 17 Maj 2008 Temat postu: Właściwe postępowanie |
|
|
Moje pytanie dotyczy niemożności rozeznania właściwego zachowania na podstawie 2 fragmentów z Pisma Świętego:
"Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie." Mt 5, 15-16
"Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie." Mt 6, 1
I co mamy robić, jak żyć, gdzie znaleźć umiar (kompromis?) bo pewne jest że gdzieś jest on "w środku", ale jak go odnaleźć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kicy
Ksiądz Moderator
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:25, 22 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Od wieków egzegeci i święci wyjaśniają te dwa fragmenty tak samo. Czyli, że przede wszystkim chodzi tu o INTENCJĘ czynów pobożnych. Jęśli w tym co się robi jest naturalność, normalność (czyli, że zawsze się tak zachowuję, czy ktoś patrzy czy nie). Ale jeśli modlę się na pokaz, czyli moją intencją jest to, aby ludzie widzieli, że JA jestem pobożny, dobry, że daję jałmużnę i przez to chwalili MNIE, a nie BOGA to wtedy jest grzech i błąd. A zatem nasze czyny i pobożność ma uświęcać nas, ale także prowadzić innych ku Bogu. Niestety nie jest to takie proste. Ponieważ, człowiek to jedyne zwierze, które potrafi samo siebie oszukiwać. I dlatego trzeba szukać we własnym wnętrzu motywów mojego działania. Dlaczego tak naprawdę to zrobiłem. Czy dla siebie, czy dla Boga? Czy czasem mówiąc: "Boże oddaję Ci wszystko" nie oddaję Bogu tylko śmieci, resztę zachowując dla siebie.
Z mojej pobożności ma wynikać moje dobre życie i dlatego ja nie muszę pokazywać mojej modlitwy i pobożności na zewnątrz, wystarczy, że dobrze się odnoszę do bliźnich. A przecież można by i inaczej. Np. Modlić się pół dnia w kościele, w pierwszej ławce, a potem drugie pół dnia obgadywać, oczerniać sąsiadów przy sklepie czy robić coś innego złego i jeszcze uważać się za pobożnego. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|